Virtus.pro zwycięzcą finałów PLE! Podsumowanie rozgrywek.
Po zaciętym pojedynku między Virtus.pro a Aristocracy drużyna Kubena ma powody do świętowania!
W poniższym artykule podsumujemy tegoroczne rozgrywki Polskiej Ligi Esportowej w Counter-Strike. LAN’owe spotkania rozgrywane na stadionie narodowym w Warszawie dostarczyły niezliczonych emocji, bowiem pojedynki były zaskakująco wyrównane. W Wielkim Finale spotkały się dwie obecnie dominujące drużyny – Virtus.pro oraz Aristocracy. Na to spotkanie z całą pewnością czekało wielu fanów zarówno jednej, jak i drugiej organizacji. Tym razem triumfatorem okazali … zgarniając prestiż oraz ponad 10 tysięcy dolarów.
Pierwszy dzień rozgrywek.
W turnieju łącznie rywalizowało 8 drużyn:
Warriors, AVEZ, Aristocracy, KGG, Virtus.pro, ex-Wisła Płock, X-Kom AGO, oraz Izako Boars.
W pierwszym pojedynku pomiędzy Warriors oraz AVEZ nie było ciężko wyłonić faworyta. Zwyciężyła drużyna AVEZ, pokonując „Wojowników” w dwóch meczach. Na pierwszej mapie (Mirage) drużyna „Ponczka” wygrała wynikiem 16:8, natomiast kolejna mapa przysporzyła im znacznie większych problemów. Na trainie drużynie Warriors udało się zdobyć aż 14 punktów, jednak to nie wystarczyłoby spotkać się z „Ośmiornicami” na trzeciej, decydującej mapie.
Kolejnym pojedynkiem było starcie Aristocracy z Klanem Gadanych Głupot. W tym przypadku organizacja TAZ’a nie miała litości dla przeciwnika, nie dając im szans na dalsze rywalizacje w turnieju PLE. Pierwszy mecz na mapie Nuke był całkowitą dominacją. Pierwsza mapa zakończyła się wynikiem 16:4 na korzyść dla Aristocracy. Na Mirage’u KGG postawiło nieco większy opór, jednak ostatecznie Arcy niczym czołg przemknęło przez całe spotkanie, pozwalając przeciwnikom zdobyć zaledwie 8 punktów.
Trzeci mecz był znacznie ciekawszy od poprzedniego. Po przeciwległych stronach stanęła organizacja Virtus.pro oraz ex-Wisła Płock. Zdecydowanym faworytem była (jak można się domyślić) ekipa VP. Jak się jednak okazało, drużyna znad Wisły nie łatwo oddała wygraną. Rozegrane zostały aż trzy mapy. Na „Mirku” drużynie Virtus.pro udało wygrać wynikiem 16:8, po tym starciu zapewne każdy myślał, że kolejna mapa skończy się równie szybko, nic bardziej mylnego! Tym razem pojedynek należał do ex-Wisły Płock, która po dość zaciętym pojedynku zwyciężyła wynikiem 16:12. Decydujący pojedynek na Nuke należał do VP. Jak można było się spodziewać, drużyna Snaxa poradzi sobie z przeciwnikiem na tej mapie, wystarczy przypomnieć sobie liczne wygrane mecze w przeszłości po wyborze Nuke. Virtus.Pro kończy spotkanie wynikiem 16:11.
Ostatnim meczem rozegranym tego dnia było spotkanie X-Kom AGO VS Izako Boars. Chyba każdy z widzów był ciekaw, jak poradzi sobie nowy, mix’owy skład AGO. O rozpadzie byłego składu możecie przeczytać tutaj. Według bukmacherów zwycięzcą miała zostać organizacja Izaka, tak się jednak nie stało. Mimo iż IB zwłaszcza na drugiej mapie (Inferno) postawiło znaczny opór, doprowadzając do dogrywki. Ostatecznie jednak AGO wygrało oba pojedynki. Wyniki spotkania prezentują się następująco: Train: 16:13, Inferno: 19:15 na korzyść X-Kom AGO.
Drugi dzień rozgrywek.
W drugim, a zarazem ostatnim dniu finałów, kibiców czekała prawdziwa uczta. W półfinałowym starciu spotkały się cztery drużyny: AVEZ, Aristocracy, Virtus.pro i X-Kom AGO.
Pierwszy pojedynek podjęli Aristocracy oraz Avez. Nie ma się co oszukiwać – organizacja Avez stanęła przed bardzo ciężkim zadaniem, czyli pokonaniem faworyta tego turnieju. Bez żadnych złudzeń Arcy miało wygrać ten mecz i tak też się stało. Na pierwszej mapie (Mirage) ekipa TAZa zdominowała rywala, wszystko wskazywało na to, że za chwilę będzie można przejść do następnej mapy, jednak Avez po wielu przegranych rundach nagle poczuło wiatr w skrzydłach, robiąc doskonały comeback. Nie mniej jednak przewaga rundowa Aristocracy była tak wielka, że ostatecznie Ośmiornicom nie udało się zakończyć pierwszej mapki zwycięstwem. Wynik na Mirku to 16:11 dla Aristocracy. Druga mapa przebiegła bez większych niespodzianek, Avez zostało rozwalone przez swojego rywala, przegrywając 9:16 i tym samym odpadając w półfinale.
Następny mecz półfinałowy rozegrali Virtus.pro i X-Kom AGO. Z pewnością z powodu mixowego składu AGO, to właśnie Virtus.pro uznane zostało w roli faworyta. Miało to swoje przełożenie w pojedynkach na obydwu mapach. Choć nie bez oporu, drużyna Virtus.pro zwyciężyła to starcie. Warto również dodać, że nowy nabytek VP jakim jest phr, poradził sobie całkiem nieźle w obu spotkaniach, grając na równi z kolegami ze swojego nowego składu. Tym oto sposobem ekipa Snaxa odnosi zwycięstwo zarówno na Nuke (16:12), jak i Inferno (16:11) otwierając sobie przy tym drogę do Wielkiego finału.
Mecz Finałowy
Wydarzenie, na które z pewnością wszyscy czekali – Wielki finał PLE Sezonu wiosennego 2019. Spotykają się dwie najlepsze drużyny na tym turnieju – Virtus.pro oraz Aristocracy. Jak na mecz finałowy przystało, emocji było wiele! Obie drużyny na początku spotkały się na mapie Train. Był to wybór ekipy Aristocracy. Okazało się jednak, że VP jest świetnie przygotowane, wygrywając z przeciwnikiem wynikiem 16:11. Aristocracy musiało szybko otrząsnąć się po przegranym pojedynku, podejmując walkę na Mirage, który wybrali Virtusi. W tym przypadku Arcy radziło sobie znacznie lepiej, jednak to nie pomogło osiągnąć zwycięstwa, po zaciętym boju ekipa Rallena przegrywa drugie starcie wynikiem 14:16, oddając przy tym tytuł mistrzowski organizacji Virtus.pro!